Blake Lively pozwany na miliardy: „Sprawca próbuje zwalić winę na ofiarę”

Filmowa adaptacja powieści Colleen Hooverod 2016 rokuw ubiegłym roku. Od tego czasu stał się najbardziej dochodowym dramatem romantycznymNarodziny Gwiazdy(2018). Podczas premiery filmu krążyły plotki o wielkim dramacie za kulisami.Justina Baldoniego, który wyreżyserował film i gra jedną z głównych ról, krążą plotki, że jest z tym sprzeczny, który gra drugą główną rolę. Teraz pozywają się nawzajem.

Film opowiada o Lily Bloom (Blake Lively), która przeprowadza się do Bostonu i otwiera kwiaciarnię. Szybko zakochuje się w Ryle’u Kincaidzie (Justin Baldoni), ale ponownie nawiązuje kontakt ze swoim ukochanym z dzieciństwa, Atlasem Corriganem (Brandona Sklenara) i staje przed trudnym wyborem. Film podkreśla znaczenie przełamywania destrukcyjnych wzorców i chce uwypuklić złożoność relacji pełnych przemocy.

Jechałem w stronę Lively

Blake Lively spotkała się z ostrą krytykąw mediach społecznościowych po jego wypowiedziach na temat filmu. Krytyka dotyczyła tego, że woli odpowiadać na pytania dotyczące tego, w co jest ubrana w filmie, niż o przesłanie. Klip z oficjalnego konta filmu na Instagramie wywołał ostre reakcje.

„Zbierz przyjaciół, załóż kwiaty i idź obejrzeć film” – mówi Lively w nagraniu.

Ponadto nigdy nie widziano Lively i Baldoni wchodzących w interakcję na żadnej z premier filmu. To szybko wywołało plotki, że Lively nie docenia Baldoniego jako reżysera.

Rzekoma kampania oszczerstw

Pod koniec ubiegłego rokuBlake Lively złożyła skargę prawną, która została oddalonaNew York Timesaopublikujemy 21 grudnia. W skardze zarzuca się reżyserowi Justinowi Baldoniemu m.in. molestowanie seksualne podczas kręcenia filmuSkończy się z nami. Z dokumentów dostarczonych przez Lively wynika, że ​​z SMS-ów wynika, że ​​Baldoni miał komentować ciało Lively i próbował nakłonić ją do wystąpienia w większej liczbie scen seksu, niż określono w umowie.

Według Lively Baldoni rzekomo zatrudniła zespół PR do zorganizowania kampanii mającej na celu jej oczernianie. Uważa, że ​​ekipa Baldoniego aktywnie podsyciła burzę krytyki na jej temat podczas kampanii prasowej filmu. Baldoni zatrudnił gwiazdę PRMelisa Nathan, który również był zatrudniony. Zespół Lively twierdzi, że mizoginiczne kampanie oszczerstw zwykle pochodzą od zespołów PR i podkreślają, w jaki sposób zorganizowały one przeciwko niej ten sam rodzaj medialnej kampanii nienawiści, co wobec Amber Heard.

Blake Lively i Justin Baldoni w „It Ends With Us” (2024). Foto: Studio SF.

Baldoni pozywa teraz Lively

Justin Baldoni pozywa teraz „The New York Times”.za zniesławienie w następstwie zarzutów i opublikowanie wyłącznie wersji historii Lively. Opisuje doniesienia gazety na temat zarzutów jako: „Starannie wybrane i zredagowane komunikaty, wyrwane z niezbędnego kontekstu i celowo połączone w celu wprowadzenia w błąd”.

Baldoni i jego obrońcaBryana Freedmanapozywa także Lively i jej publicystę w innym odrębnym pozwie. Mąż Blake Lively, aktorRyana Reynoldsa, jest również uwzględniony w tym pozwie i wszyscy są oskarżeni o zniesławienie, wymuszenie i naruszenie prywatności. Baldoni uważa, że ​​Lively i Reynolds zaplanowali przeciwko niemu kampanię oszczerstw, mającą na celu zniszczenie jego reputacji poprzez fałszywe oskarżenia o molestowanie seksualne. Uważa, że ​​para chce odzyskać dobry rozgłos po medialnej fali kampanii filmowej. Pozew Baldoniego żąda od nich prawie 4,5 miliarda koron szwedzkich.

Blake Lively uważa, że ​​to pozew Baldoniegojest zdesperowany. Jej prawnicy opisują to wszystko w następujący sposób:

„To stara historia: kobieta przedstawia konkretne dowody molestowania seksualnego i odwetu, a sprawca próbuje odwrócić sytuację i zrzucić winę na ofiarę” – stwierdzili prawnicy Lively w oświadczeniu dlaI! Aktualności.

„To się skończy z nami” było. Bądź na bieżącoStrona Filmtopu na Facebooku.