„Opowieść służącej” mówi pożegnanie - kiedy serial wydaje się bardziej prawdziwy niż kiedykolwiek

Gdyzostał wydany w 2017 rokuCzy seria było ostrzeżeniem o tym, jak szybko społeczeństwo może stracić ludzkość. Gilead, ze swoją patriarchalną rządy, w których kobiety są zredukowane do narzędzi reprodukcyjnych, był zarówno przerażający, jak i prowokujący do myślenia. Ale kiedy serial dziękuje teraz w szóstym i ostatnim sezonie, nie wydaje się już odległej przyszłości, ale coś, co jest niebezpiecznie bliskie.

Foto: Warner Bros. Discovery.

Dystopia czy rzeczywistość?

„Opowieść służącej” został wydany jako dystopia- Przerażająca wizja społeczeństwa, w którym wolność została pozbawiona ludzi w sposób, który ledwo mogliśmy sobie wyobrazić. Ale jak widzieliśmy, że seria się rozwija, rzeczywistość na różne sposoby dogoniła nas. A w ostatnich latach, w których widzieliśmy, jak prawa kobiet są zakwestionowane, Gilead nie czuje się już fikcją, ale przypomnieniem, że żadne społeczeństwo nie jest odporne na powrót do rozwoju.

Weźmy na przykład 2022, kiedy: Sąd Najwyższy postanowił usunąćRoe przeciwko Wade, podstawowe prawo, które gwarantowało prawo kobiet do aborcji. To był szok. A ci, którzy demonstrowali na ulicach, ubrani w czerwone płaszcze i białe czapki, nie czuli się już jak postacie z fikcyjnej historii. Czułem się jak ostrzeżenie o tym, co było w drodze.

Widzieliśmy także na Węgrzech i Polsce, że prawa zostały zabrane od kobiet. Na Węgrzech kobieta jest zmuszona słuchać dźwięku serca płodowego przed aborcją, podczas gdy polskie kobiety są narażone na oznaczone jako przestępcy w poszukiwaniu aborcji.

Czy naprawdę możemy nadal nazywać Gilead światem fantasy, czy teraz stoimy w obliczu społeczeństwa, w którym stopniowo tracimy nasze prawa?

Foto: Warner Bros. Discovery.

Kontrola nad ciałami i myślami

„Opowieść służąca” jest przerażającaNie tylko dlatego, że kobiety są pozbawione prawa do swoich ciał - ale także dlatego, że całe społeczeństwo jest zmuszone myśleć, mówić i wierzyć w określony sposób. W Gilead są to nie tylko kontrolowane ciała, ale także pomysły i informacje. Ci, którzy kontrolują, decydują, która wersja rzeczywistości może zostać rozpowszechniona i co jest uważane za dobre lub złe.

Ten sam wzór można zobaczyć w naszym własnym świecie. Jasnym przykładem jest to, w jaki sposób niektóre stany w Stanach Zjednoczonych zaczęły zakazać książek w szkołach na temat rasizmu, praw LGBTQ lub niesprawiedliwości historycznych. Nie chodzi tylko o to, co dzieci mogą czytać - chodzi o kontrolowanie, które perspektywy mogą być wysłuchane i które należy uciszyć. Kiedy moc zaczyna kontrolować informacje w ten sposób, łatwo jest normalizować ucisk. I w taki sam sposób, jak można by się tworzyć Gilead, często zdarza się to krok po kroku, dopóki nie zdajesz sobie sprawy, ile zostało utracone.

Przeczytaj także:

Foto: Warner Bros. Discovery.

Czerwiec - symbol oporu

Czerwiec, grany przez, wiele razy w trakcie serii są zmuszone do wyboru między przetrwaniem a utrzymaniem ludzkości. Jej wybór często oznacza kciuk jej zasad, aby chronić siebie i innych. Gdy staje się symbolem oporu, wysiłki również rosną - i czasami posuwa się za daleko.

W Gilead nie ma prostych ani prawidłowych decyzji. Osobista walka Junsa, taka jak ponowne połączenie z córką, jest często sprzeczne z większym celem zmiażdżenia systemu. I bez względu na to, co wybierze, to coś kosztuje. To właśnie ta złożoność tworzyOpowieść służącejTak silny. Przypomina nam, jak brudna walka trwa, im dłużej idzie i jak trudno jest działać humanitarnie, gdy własne prawa człowieka zostały już zabrane z jednego.

Czy Gilead jest ostrzeżeniem - czy uprzedzeniem?

Kiedy „opowieść służąca” kończy się, przez chwilę będziemy mogli oddychać. Ale jednocześnie będziemy zmuszeni zadać sobie pytanie nie tylko o serii - ale o nas samych: jeśli nie będziemy nadal walczyć o nasze prawa, o nasze ciała, o naszą wolność - kiedy może być za późno?

Ostatni sezonOpowieść służącejNie jest tylko ostrzeżeniem o tym, co może się stać, jeśli przestaniemy być czujni. Jest to również odzwierciedlenie tego, jak daleko możemy być w drodze, zanim jeszcze to zauważymy. Więc może Gilead wcale nie jest dystopią. Być może jest to raczej lustro w przyszłości. Niezależnie od tego seria jest zdecydowanie ostrzeżeniem, które mówi: „Tak się dzieje, gdy nie działamy”.

Po ośmiu długich latach niewiele osób sprzeciwia się „opowieści służącej”, które zostały zaokrąglone szóstym sezonem. Jednocześnie trudno jest przymknąć oczy na fakt, że akcja wydaje się bardziej aktualna niż kiedykolwiek wcześniej.

Pierwsze trzy odcinki sezonu 6 „The Handmaid's Tale” są teraz przesyłane strumieniowo.

Przeczytaj także: